Ten post jest częścią cyklu Pierwsze Dni Scrum.
Dzisiaj i jutro odpowiemy na dwa ważne pytania:
- Jak utrzymać stały rytm pracy aby uniknąć wypalenia i dodać szczyptę samodyscypliny?
- Jak monitorować postępy wewnątrz sprintu i aktualizować plan w oparciu o bieżącą sytuację?
W Scrum służą do tego:
- codzienne spotkania potocznie zwane standup‘ami,
- umieszczona w widocznym miejscu, przejrzysta i łatwa w aktualizacji tablica,
- oraz wizualnie ilustrujący postępy wykres wypalania (burndown).
Dzisiaj skoncentrujemy się na standup’ach:
Codzienny Scrum (potocznie standup) to spotkanie zespołu, na którym każdy członek zespołu dzieli się z pozostałymi informacją o tym:
- Co zrobiłem od ostatniego spotkania?
- Co zrobię przed następnym spotkaniem?
- Czego potrzebuję, żeby wykonać zadanie?
Zwróć uwagę na formę dokonaną w pierwszych dwóch pytaniach. Możemy w ten sposób wykrywać i rozwiązywać problemy, zanim poważnie zagrożą realizacji celu sprintu. Jeśli często zdarza nam się słyszeć “Wczoraj pracowałem nad X. Dzisiaj dalej będę pracował nad X. Nic nie potrzebuję.” to standup nie spełnia swojego zadania i wymaga naprawy! (W tym konkretnym przypadku może np. pomóc rozbijanie zadań na mniejsze.)
Ostatnie pytanie dotyka zarówno pozytywnych jak i negatywnych aspektów pracy. Jest to jednocześnie okazja do wskazania czegoś, co mnie blokuje i zastanowienia się w gronie zespołu czy jest coś, co mogłoby pomóc wykonać zadanie szybciej i/lub lepiej.
Standup nie jest jedynie okazją do wymiany informacji w gronie zespołu, a tym bardziej nie jest sposobem na raportowanie postępów do kierownika (odwiedzającego standup lub kryjącego się skórze Scrum Mastera). Jak wyraźnie pokazuje Kasia Terlecka (znana w Polsce jako świetny Agile Coach):
Celem standup’u jest planowanie!
Niezależnie od tego czy stosujemy wymienione wyżej pytania czy korzystamy z innych form musimy przede wszystkim dowiedzieć się: Czy jesteśmy na dobrej drodze do realizacji celu sprintu? oraz Jakie są następne kroki w jego kierunku? i Czy powinniśmy uzupełnić lub zmienić plan (czyli Backlog Sprintu)?
Dodatkową zaletą codziennych standup’ów jest dostarczanie pewnej dozy samo-dyscypliny wynikającej z dobrowolnego zobowiązania się danej osoby do wykonania określonych zadań. Dużo trudniej marnować czas (wmawiając sobie, że potem bez problemu nadrobimy zaległości) jeśli już następnego dnia trzeba będzie przyznać się przed całym zespołem do braku postępów. Ważne tylko, żeby nie pójść z tą zasadą za daleko i stworzyć środowisko, w którym nikt nie będzie się bał przyznać do naturalnie występujących problemów w obawie przed mniej lub bardziej namacalną karą.
Tyle korzyści! To musi trwać bardzo długo, prawda?
Nie prawda. Jak sama nazwa wskazuje spotkanie to odbywa się na stojąco, co naturalnie zniechęca do zbytniego przedłużania dyskusji i utrudnia korzystanie z przeszkadzaczy w postaci komputera, tabletu lub telefonu. Jeśli mimo to minie 15 minut to bezceremonialnie kończymy standup. Następnego dnia się uda szybciej!
Pytania do Was:
- Czy spotykacie się codziennie by omówić postępy i ustalić następne kroki?
- Czy czujecie, że Wasze standup’y przynoszą Wam oczekiwane wartości? Jakie?
- Jak moglibyście usprawnić przebieg Waszych standup’ów?
Ćwiczenie dla Was:
- Jako Scrum Master daj się porwać tuż przed zaplanowanym czasem standup’u. Czy zespół sam przeprowadzi spotkanie?
- Wypróbuj grę standupową opisaną w innym artykule Kasi Terleckiej.